Loading…

historia

Samolotu nie będzie, będzie jacht…

Rok 1986r można uznać za początek firmy YachtMetal. Wtedy to rozpoczyna się moja przygoda budowy jachtu. Wcześniej w planach była budowa samolotu, którego plany oraz niektóre elementy leżą do dziś gdzieś na strychu. Niestety ówczesne władze skutecznie ograniczały amatorom lotnictwa posiadanie własnego samolotu było to spowodowane licznymi próbami ucieczek z PRL niektóre okazywały się udane. Tak, więc mając zapał i energię do tworzenia powstał plan budowy jachtu. Dokumentację kupiłem od Juliusza Strawińskiego był to jacht o tajemniczej nazwie, która pochodzi od artefaktu, jakim był Pierścień Powietrza „VILYA” jeden z trzech Pierścieni Ñoldorów z Eregionuco bliżej znane amatorom mitologii śródziemia stworzonego przez J. R. R. Tolkiena. VILYA to był mój pierścień, i miał zostać wykuty ze stali.

     W przeciwieństwie do samolotu, który mógł powstawać w garażu kadłub jachtu potrzebował znacznie więcej miejsca. Wygospodarowałem część ogrodu w końcu mogłem powiedzieć, że praca w ogrodzie to jest coś, co lubię. Podczas powstawania kadłuba Pan Juliusz Strawiński przyjechał do Pleszewa z klientem, który również był zainteresowany Vilyą, ale miał problem ze znalezieniem wykonawcy. Nie musieli namawiać mnie długo na wykonanie jeszcze jednego kadłuba. W ten właśnie sposób przekonałem się, że powiedzenie „szewc bez butów chodzi” jest zgodne z prawdą – kadłub, który wybudowałem dla siebie sprzedałem klientowi, ponieważ pojawili się następni klienci już nie było czasu na budowę jednostki dla siebie. I w ten oto sposób powstała firma, którą rozwijając się przyciągała coraz więcej ludzi z pasją budowania rzeczy wielkich i trwa do dziś spełniając marzenia o pływaniu po morzach i oceanach.

Andrzej Parzysz